Przed pierwszym gwizdkiem arbitra minutą ciszy uczczono pamięć 45-letniego Wojciecha Ignacego znanego w środowisku kibicowskim. - „Niebiescy” stracili wiernego i oddanego Kibica. Całej rodzinie zmarłego, przyjaciołom oraz wszystkim, których dotknęła jego śmierć, składamy wyrazy najgłębszego współczucia i szacunku – można było przeczytać na oficjalnej stronie klubu, na kilka godzin przed rozpoczęciem spotkania.
Tego wieczoru pogoda nie rozpieszczała kibiców i piłkarzy zgromadzonych przy ul. Cichej. Na stadionie hulał porywisty wiatr, a z nieba spadał rzęsisty deszcz, co utrudniało granie i dopingowanie. Mimo to na trybunach panowała gorąca atmosfera. Kibice Ruchu od samego początku meczu zagrzewali swoich ulubieńców do walki.
Podopieczni Juana Ramona Rochy w pierwszych minutach nie narzucili wysokiego tempa gry, z dużym spokojem organizując swoje akcje ofensywne. Piłkarze Odry nastawili się natomiast na grę z kontrataku. Ta taktyka mogła przynieść zamierzony skutek już w 4. minucie meczu, kiedy zza pola karnego uderzył Rafał Niziołek. Bramkarz Ruchu bez większych problemów wybronił jednak strzał pomocnika drużyny gości.
Na odpowiedź „Niebieskich” trzeba było czekać do 10. minuty. Z blisko 30 metrów uderzał Miłosz Trojak, piłka wpadła jeszcze w kozioł, a następnie z dużą prędkością poszybowała w kierunku lewego rogu bramki. Tobiasz Weinzettel z dużym trudem zdołał wybić na rzut rożny. Stały fragment gry wykonał Mello. Po zamieszaniu w polu karnym, piłka spadła pod nogi Marcina Kowalczyka. Obrońca Ruchu przyjął ją kilka metrów od bramki, uderzył w długi róg, a po chwili futbolówka zatrzepotała w siatce.
W kolejnych minutach chorzowianie kontrolowali przebieg spotkania, nie pozwalający rywalom na stworzenie zagrożenia pod własną bramką. Sami natomiast konsekwentnie szukali swoich szans w grze pozycyjnej. W 28. minucie Vilim Posinkovic zagrał do Mello, który znalazł się w dogodnej sytuacji do strzału. Jego uderzenie sparował jednak na rzut rożny bramkarz drużyny gości.
W 32. minucie spotkania „Niebiescy” przeprowadzili widowiskową akcję. Bojan Markovic zagrał na prawą stronę do Mello, a Brazylijczyk wypuścił sobie piłkę i mocno zagrał wzdłuż pola karnego do Miłosza Przybeckiego. Skrzydłowy Ruchu próbował strzału z pierwszej piłki, ale nie sięgnął jej. Kilkadziesiąt sekund później chorzowianie po raz kolejny dali się we znaki rywalom. Z prawej strony wrzucał Miłosz Przybecki, a defensorzy gości wybili wprost pod nogi Mello. Ten uderzył bez zastanowienia, ale obrońcy zdołali zablokować.
W 42. minucie za faul w środkowej strefie boiska żółtą kartkę obejrzał Mello. Chwilę później sędzia upomniał również zawodnika drużyny przeciwnej. Tym razem do notesu Tomasza Wajdy, za zagranie ręką przed własnym polem karnym trafił Martin Baran. W tej części gry zarówno jednej jak i drugiej ekipie, nie udało się już zagrozić swoim przeciwnikom. Po upływie 45 minut sędzia zaprosił piłkarzy do szatni.
W przerwie Mirosław Smyła zdecydował się na zmianę. Szymon Skrzypczak zastąpił Marka Garncarczyka. Opaskę kapitańską założył na ramię Mateusz Bodzioch. „Niebiescy” rozpoczęli drugą połowę znacznie bardziej agresywnie niż pierwszą. W 52. minucie z dystansu uderzył Vilim Posinkovic, ale bramkarz zdołał odbić piłkę. Chorzowianie chcieli szybko podwyższyć prowadzenie. W ich akcjach ofensywnych brakowało jednak precyzji.
W 62. minucie zagotowało się w polu karnym Ruchu. Szymon Hołownia wybił piłkę wprost pod nogi atakujących rywali. Goście nie wykorzystali jednak otrzymanej szansy. Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Minutę później piłkę przed polem karnym otrzymał Jakub Habusta i precyzyjnym, mierzonym strzałem w prawy róg, umieścił piłkę w siatce. Libor Hrdlicka nie miał szans na obronę uderzenie pomocnika Odry.
Gospodarze za wszelką cenę chcieli odpowiedzieć na bramkę rywali, ale nie potrafili przedrzeć się przez ich linię obrony. W grę Ruchu zaczęła wkradać się nerwowość. Na kwadrans przed końcem meczu błędy zaczęli popełniać również rywale. W 77. minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę, otrzymał Martin Baran. Opolski obrońca wykonał spóźniony wślizg i skosił rywala równo z murawą.
Osłabieni goście nie potrafili się otrząsnąć po stracie zawodnika, co bezwzględnie wykorzystali piłkarze Ruchu. Z rzutu rożnego wrzucał Mello, a strzałem głową, piłkę skierował głową do siatki Bojan Markovic. W 44. minucie meczu Bartosz Nowak wszedł na murawę w miejsce Vilima Posinkovica. Kilkanaście sekund później powinno być 3:1. „Niebiescy” wyprowadzili szybką kontrę i w trójkę znaleźli się przed osamotnionym obrońcą gości. Piłkę otrzymał na skrzydle Miłosz Przybecki, ale defensor rywali w ostatniej chwili zdołał zablokować jego uderzenie.
W 92. minucie meczu chorzowianie dobili swoich przeciwników. Wprowadzony kilka minut wcześniej Bartosz Nowak podciął piłkę przed polem karnym i przeniósł ją nad Tobiaszem Weinzettelem. Kibice Ruchu z pewnościąna długo zapamiętają wspaniałe uderzeniepomocnika, które przypieczętowało wygraną Ruchu. Chwilę później sędzia zagwizdał po raz ostatni, a gospodarze mogli się cieszyć z kolejnego kompletu punktów.
Ruch Chorzów – Odra Opole 3:1 (1:0)
Ruch: Libor Hrdlicka – Mateusz Hołownia, Bojan Markovic, Marcin Kowalczyk, Santiago Villafane – Mateusz Zawal, Miłosz Trojak, Maciej Yrbańczyk, Mello, Miłosz Przybecki – Vilim Posinkovic.
Rezerwowi: Kewin Paszek, Gracjan Komarnicki, Adrian Liberacki, Bartosz Nowak, Kamil Słoma, Adam Setla, Artur Balicki.
Odra: Tobiasz Weinzettel – Łukasz Winiarczyk, Martin Baran, Mateusz Bodzioch, Rafał Brusiło – Marcin Wodecki, Rafał Niziołek, Tomasz Wepa, Bartłomiej Maćczak – Mare Gancarczyk.
Rezerwowi: Mateusz Kuchta, Vaclav Cverna, Robert Trznadel, Szymon Skrzypczak, Mateusz Peroński, Filip Żagiel, Gabriel Nowak.
Sędzia: Tomasz Wajda.
Widzów: 5427.
Napisz komentarz
Komentarze