Młody patas przyszedł na świat 7 marca i od razu skradł serca opiekunów chorzowskiego zoo. Początkowo większość czasu spędzał wtulony w ciepłe futerko swojej mamy, z dnia na dzień stawał się też coraz bardziej ciekawy otaczającego go świata. Wszystko wskazywało na to, że rozwija się prawidłowo, aż do czasu kiedy jego rodzicielka zaczęła tracić zainteresowanie opieką.
- To zjawisko znane i obserwowane wśród niektórych gatunków naczelnych. W takich przypadkach personel ogrodu zoologicznego przejmuje opiekę nad młodym zwierzęciem, podejmując próbę ręcznego odchowu - wyjaśniają w śląskim zoo.
Niestety, mimo ogromnego zaangażowania i starań, stan małego patasa zaczął się pogarszać. Brak naturalnej matczynej bliskości oraz jeszcze niedojrzały organizm nie pozwoliły mu przetrwać najtrudniejszego okresu życia. Jak poinformowało zoo, zwierzę zmarło w niedzielę.
- Każda strata boli, ale ta szczególnie, bo dotknęła nowego życia, które dopiero zaczynało swoją drogę. Był z nami krótko, ale zdążył poruszyć serca całego zespołu. Żegnaj, maluszku. Na zawsze zostaniesz częścią naszej ZOOrodziny - czytamy w poruszającym wpisie.
Napisz komentarz
Komentarze