Tego meczu nasi reprezentanci z pewnością nie będą dobrze wspominać. Przez prawie całą pierwszą połowę utrzymywał się wynik bezbramkowy. Dopiero w 17. minucie Włosi złamali defensywę Polaków i objęli prowadzenie. Doskonałe podanie z prawej strony otrzymał Fabricio Calderolli, który wpakował piłkę do siatki. Tuż przed tym, jak sędzia zaprosił graczy obu drużyn na przerwę, ten sam zawodnik zdołał jeszcze podwyższyć prowadzenie. Biało-Czerwoni również mieli swoje szanse. Bliski wyprowadzenia swojej drużyny na prowadzenia był zawodnik Clearexu – Mikołaj Zastawnik, który potężnie uderzył w kierunku bramki rywali. Jego strzał zatrzymał się jednak na poprzeczce.
W drugiej połowie przewaga Włochów zarysowywała się coraz wyraźniej. Z bardzo dobrej strony spisywał się jednak polski golkiper, Michał Kałuża, który raz po raz ratował naszą drużynę przed utratą kolejnej bramki. Jego koledzy z pola usiłowali zdobyć bramkę kontaktową, ale kiedy dochodzili już do sytuacji strzelecki, brakowało im skuteczności. W momencie gdy zaryzykowali i zdecydowali się na bardziej otwartą grę, zostali skarceni przez swoich przeciwników. Najpierw podwyższył Gabriel Lima, a po chwili błąd obrońców wykorzystał Nicolo Baron. Na tablicy wyników widniał wynik 4:0.
W 33. minucie z dystansu huknął Gabriel Lima i ponownie wpisał się na listę strzelców. Michał Kałuża nie miał szans na obronę uderzenia. Pięć minut później sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Mauro Castagna. Na nieco ponad minutę przed syreną kończącą spotkania arbiter podyktował jeszcze przedłużony rzut karny. Szansę wykorzystał Alex Merlim Da Silva, który ustalił wynik na 7:0.
Rezultat osiągnięty we wczorajszym meczu z Włochami z pewnością nie napawa optymizmem przed zbliżającymi się Mistrzostwami Europy. Turniej rozpocznie się 30 stycznia w Lublanie. „Biało-Czerwoni” wystąpią na tej prestiżowej imprezie po raz pierwszy od 17 lat. Chorzowskie trio – "Miki", "Gładki" i "Mizgaj" – było ważnym elementem reprezentacji walczącej o awans na Futsal Euro 2018. Ich szanse na załapanie się kadry, która już wkrótce pojedzie do Słowenii, wciąż ocenia się więc bardzo wysoko.
Polacy awansowali na turniej po wyeliminowaniu w barażach reprezentacji Węgier. Nasi reprezentanci pokonali rywali 7:6 w dwumeczu i tym samym po raz drugi w historii zagrają na futsalowym EURO. W fazie grupowej podopieczni Błażeja Korczyńskiego (który zastąpił po awansie Andrzeja Biangę) zmierzą się w grupie B z Rosją (30 stycznia, 20:45) i Kazachstanem (1 lutego, 18:00), a do 1/4 finału awansują po dwie drużyny z każdej grupy.
Włochy – Polska 7:0 (2:0)
Włochy: Bramkarze: Michele Miarelli, Francesco Molitierno, Stefano Mammarella. Zawodnicy z pola: Nicolo Baron, Humberto Honorio, Massimo De Luca, Cristiano Fusari, Mauro Castagna, Giacomo Azzoni, Marco Ercolessi, Sergio Romano, Paolo Cesaroni, Giuliano Fortini, Fabricio Calderolli, Julio De Oliveira, Gabriel Lima, Juliao Murilo Ferreira, Alex Merlim Da Silva.
Polska: Bramkarze: Michał Kałuża, Michał Widuch. Zawodnicy z pola: Robert Gładczak, Maciej Mizgajski, Mikołaj Zastawnik, Tomasz Lutecki, Mateusz Cyman, Marcin Mikołajewicz, Tomasz Kriezel, Przemysław Dewucki, Sebastian Wojciechowski, Dominik Solecki, Michał Kubik, Artur Popławski.
Bramki: Calderolli 17', 20', Lima 33', 35', Baron 33', Castagna 37', Da Silva 38'.
Fot.: PZPN
Napisz komentarz
Komentarze