Europejski Urząd Policji (Europol) to unijna agencja egzekwowania prawa, której zadaniem jest zwiększanie poziomu bezpieczeństwa w Europie poprzez zapewnianie pomocy organom ścigania w państwach członkowskich UE.
Nieuchwytny od niemal 3 lat
Na liście najbardziej poszukiwanych zbiegów Europolu (Europe’s most wanted fugitives) znajduje się 45 zbirów. Wśród nich jest Kamil Żyła, podejrzany o brutalne zabójstwo Pawła Kiliańskiego, które miało miejsce w Chorzowie. To jedyny Polak w tym zestawieniu.
Sprawa wstrząsnęła regionem. Informowały o niej media w całej Polsce. Choć od zdarzenia minęły niemal trzy lata, Żyła dotąd skutecznie ukrywa się przed organami ścigania.
Europejscy technicy kryminalistyczni sporządzili możliwe warianty wizerunku podejrzanego. To tzw. portrety progresywne, pokazujące, jak mógł zmienić się jego wygląd w zależności od dokonanych w nim zmian jak fryzura, zarost czy np. noszone okulary.
Kamil Żyła urodził się 2. sierpnia 1987 roku. Jest szczupłej budowy ciała i ma około 176-180 cm wzrostu. Ma brązowe oczy. Posiada na ciele tatuaż - logo klubu FC Barcelona. Jego ostatnie miejsce zameldowania to ul. ks. Jana Twardowskiego 46 w Jastrzębiu-Zdroju.
Osoby posiadające informacje na temat tego, gdzie może on przebywać, mogą to zgłosić poprzez formularz na stronie Europolu, na stronie polskie policji lub kontaktując się bezpośrednio pod nr tel. 997 lub 112. Służby gwarantują anonimowość.
Morderca zadał 50 ciosów nożem, ofiara wykrwawiła się na śmierć
Do zdarzenia doszło w nocy z 26 na 27 marca 2022 roku, przy stadionie GKS-u Katowice, znajdującego się w bezpośrednim sąsiedztwie Parku Śląskiego. Do pary siedzącej w zaparkowanym samochodzie - Pawła Kiliańskiego i Eweliny Ż. podszedł mężczyzna, po czym otworzył drzwi pojazdu i zaatakował 29-latka ostrym narzędziem. Tuż przed tym czynem sprawca zdemontował z pojazdu zainstalowane tam urządzenie śledzące.
Po chwili brutalna szamotanina przeniosła się na otwarty teren. Poszkodowany otrzymał około 50 ciosów nożem kuchennym. Mężczyźnie udało się dostać z powrotem do samochodu. Kobieta zawiozła poszkodowanego na pogotowie w Katowicach, ale obrażenia były tak rozległe, że nie udało się go uratować. Zamordowany to pochodzący z Katowic dziennikarz TVN-u. Autor współtworzył program Dzień dobry TVN.
Zdarzenie zarejestrowała jedna z kamer stadionu "GieKSy". Sprawca pozostawił także na miejscu narzędzie zbrodni - nóż kuchenny oraz czapkę. Te przedmioty zostały zabezpieczone przez policję.
Prokurator Rejonowy w Chorzowie zdecydował się przedstawić Kamilowi Żyle, mężowi Eweliny zarzut zabójstwa ofiary oraz bezprawnego posługiwania się urządzeniem lokalizującym bez wiedzy kobiety. Para była w trakcie rozwodu.
Sąd nie spieszył się z wyznaczeniem terminu rozprawy
Kryminalni zajmujący się sprawą ustalili, że po dokonaniu morderstwa Żyła wyjechał do Niemiec. Później ślad po nim zaginął.
- Mamy niezbite dowody świadczące przeciwko Kamilowi Żyle - przekazał mi policjant znający sprawę. Mowa tu m. in. o śladach na czapce i narzędziu zbrodni, a także nagraniu z monitoringu, gdzie został rozpoznany.
Sąd Rejonowy w Chorzowie nie przychylił się do wniosku śledczych o rozpoznanie sprawy w trybie pilnym i wyznaczył termin rozprawy dopiero na... 9 maja, czyli ponad miesiąc od zdarzenia. Do tego czasu główny podejrzany - Kamil Żyła, przebywając poza granicami Polski mógł poruszać się po krajach Unii z pełną swobodą. Dopiero po wyroku sądu policja mogła opublikować jego wizerunek.
Napisz komentarz
Komentarze