Spotkanie KGHM Zagłębia z Ruchem Chorzów zaczęło się od wymiany ciosów. Na pierwszą bramkę czekaliśmy do czwartej minuty, a później oglądaliśmy wyrównane spotkanie i tak mniej więcej do dwudziestej minuty. Znakomite zawody w barwach Miedziowych po raz kolejny rozgrywała Aneta Promis, która przy wyniku 9:6 dla miejscowych miała na swoim koncie już sześć bramek! Pomimo, iż później na tablicy wyników był remis po 10, to końcówka pierwszej połowy należała do mistrzyń Polski, które na przerwę schodziły z czterobramkową przewagą – 16:12.
Druga połowa to już zdecydowana przewaga gospodyń, które szybko po zmianie stron zaczęły powiększać swoją przewagę. Kolejne bramki zdobywała niezawodna Promis, a cały zespół nie zamierzał się zatrzymywać. Kwadrans przed końcem lubinianki prowadziły już różnicą dziesięciu trafień i stało się jasne, że ten mecz wygrają i wygrają go pewnie. Ostatecznie licznik zatrzymał się na szesnastu bramkach przewagi Zagłębia.
Szczypiornistki z Chorzowa mają na koncie 9 punktów i zajmują 7 lokatę w tabeli. Tyle samo "oczek" zgromadziła Sośnica Gliwice. Do wyprzedzającej Ruch Piotrcovii, podopiecznym Ivo Vavry brakuje 3 punktów.
1 lutego piłka ręczna wróci do Chorzowa. Rywalem Niebieskich będzie ekipa MKS FunFloor Lublin, obecnie trzecia siła Orlen Superligi Kobiet.
KGHM MKS Zagłębie Lubin – Ruch Chorzów 35:19 (16:12)
KGHM Zagłębie: Zima, Maliczkiewicz – Promis 12, Kochaniak-Sala 5, Fernades 4, Górna 3, Weber 3, Przywara 2, Grzyb 2, Jakubowska 2, Guirassy 1, Drabik 1, Janas, Cavo, Pankowska, Matieli.
Ruch: Gryczewska, Ciesiółka – Bondarenko 4, Wilczek 4, Masalova 4, Doktorczyk 3, Widuch 2, Stanisławczyk 1, Gryczewska 1, Iwanowicz, Jasińska, Jasonowska, Gęga.
Źródło: biuro prasowe Orlen Superligi
Fot. Paweł Andrachowicz
Napisz komentarz
Komentarze