KPR Ruch Chorzów w zeszłym sezonie z impetem wrócił do elity, po drodze wygrywając wszystkie spotkania w Lidze Centralnej Kobiet. Niemniej spektakularnie, sezon wcześniej, klub ten jednak pożegnał się z superligą, do której powrócił jako bieniaminek we wrześniu 2024 r. W tym sezonie gra Niebieskich wygląda znacznie lepiej, a niebieskie szczypiornistki nie są tym razem ekipą “do bicia”. To poukładana i dobrze zorganizowana drużyna.
Podopieczne Ivo Vavry w 2025 rok weszły jednak z dwoma porażkami. Najpierw zawodniczki Ruchu, krótko po nowym roku przegrały z MKS Piotrcovią Piotrków Trybunalski, a później w wyrównanym starciu u siebie okazały się słabsze od aktualnych wicemistrzyń Polski, czyli zawodniczek KPR Gminy Kobierzyce.
Szansą na przełamanie i zdobycie pierwszych punktów w tym roku miało być starcie z drużyną Młyny Stoisław Koszalin, która w ligowej tabeli zajmuje przedostatnie miejsce, wygrywając tylko jedno spotkanie w całym sezonie. Słabe wyniki zawodniczek z Koszalina zaowocowały zmianą trenera szczypiornistek. Obowiązki szkoleniowca drużyny przejął Dmytro Hrebeniuk, pełniący dotychczas funkcję asystenta byłego już trenera Krzysztofa Przybylskiego. Trenerką współpracującą została Joanna Dworaczyk, była reprezentantka Polski.
Dla Niebieskich zwycięstwo z Koszalinkami było okazją, aby znacznie zwiększyć swoje szanse na to, by zagrać w rundzie zwycięzców i spokojnie utrzymać się w lidze.
W spotkanie o wiele lepiej weszły jednak zawodniczki z Koszalina. To one zdobyły pierwszą bramkę i od samego początku przejęły inicjatywę. W pierwszych minutach spotkania, po stronie Ruchu dobrze prezentowała się rozgrywająca Anastasiia Bondarenko, która skutecznie rzucała z rzutów karnych. Niestety, w kolejnych minutach przewaga Koszalinek rosła, a w coraz większe kłopoty popadała drużyna Ruchu. Nie pomogła też kara 2 minut dla Poliny Masalovej, którą skwapliwie wykorzystał grający u siebie zespół Młynów Stoisław, powiększając prowadzenie.
Końcówka pierwszej połowy należała jednak do przyjezdnych, a Niebieskie odrobiły stratę kilku goli, w czym po raz kolejny pomogła Bondarenko, która zdobyła dwie ostatnie bramki przed przerwą. Na nią zawodniczki schodziły z wynikiem na tablicy świetlnej 10:10.
Po przerwie pierwszą bramkę zdobyła zawodniczka z Chorzowa Katarzyna Wilczek i gdy wydawało się, że to własnie przyjezdne wyciągnęły wnioski z pierwszej połowy, to masowo zaczęły tracić bramki. W pewnym momencie na niecałe 20 minut przed końcem zawodniczki Vavry przegrywały nawet 17:12, znajdując się w bardzo trudnej sytuacji.
W pewnym momencie coś jednak ruszyło i to Niebieskie coraz mocniej zaczynały naciskać. Rzuty na bramki w tym czasie zamieniały Patrycja Wiśniewska, Polina Masalova czy świetna Bondarenko. Po dobrych minutach przyjezdnych różnica bramkowa wciąż malała, aż stopniała na tyle, że na tablicy wyników można było zobaczyć 19:18. Niebieskie mogły nawet wyrównać, ale niestety dopuściły się faulu. Na linii pola karnego stanęła wtedy Dominika Szynkaruk i pewnym rzutem pokonała bramkarkę Ruchu. Zawodniczki z Chorzowa stać było co prawda na zdobycie jeszcze jednej bramki, ale to nie wystarczyło, aby z Koszalina wywieźć przynajmniej jeden punkt. Wynik końcowy spotkania to 20:19 dla zawodniczek z Koszalina.
Ekipa z Chorzowa zajmuje aktualnie siódme miejsce w tabeli z taką samą liczba punktów co ósma Sośnica Gliwice. W następnej kolejce Niebieskie pojadą do Lubina, aby tam zmierzyć się z liderkami ligowej tabeli, Zagłębiem Lubin. To spotkanie już 22 stycznia 2025 roku.
Młyny Stoisław Koszalin – KPR Ruch Chorzów 20:19 (10:10)
Młyny Stoisław Koszalin: Natalia Filończuk – Patrycja Jura, Gabriela Haric 5, Martyna Koper, Dominika Szynkaruk 3, Hanna Rycharska 2, Jagoda Lasek, Oleksandra Furmanets 2, Kinga Lemiech 3, Elif Aydin 5.
KPR Ruch Chorzów: Kaja Gryczewska, Monika Ciesiółka – Karolina Jasinowska, Marta Gęga, Agnieszka Iwanowicz, Natalia Doktorczyk 3, Kinga Hajnos, Patrycja Wiśniewska 3, Katarzyna Wilczek 3, Anastasiia Bondarenko 9, Polina Masalova 1.
Napisz komentarz
Komentarze