W 2020 roku, po 42 latach nieobecności, w Śląskim ZOO znów pojawiły się pingwiny i od razu skradły serca wszystkich gości ogrodu. Te urocze nieloty, przed swój wybieg potrafią przyciągnąć prawdziwe tłumy.
Chorzowska kolonia złożona jest z pingwinów Humboldta, które w naturze występują na zachodnim wybrzeżu Ameryki Południowej. Gatunek ten uznawany jest za narażony na wyginięcie VU (vulnerable), a liczebność populacji kilka lat temu miała wynosić około 23 tys. dorosłych osobników.
W Śląskim Ogrodzie Zoologicznym pingwiny te mają się jednak dobrze, o czym świadczyć może fakt, że już w 2021 r. wykluło się pierwsze młode tego gatunku. Dwa lata później, w 2023 r. na świat przyszły kolejne dwa pingwiny.
Teraz chorzowska rodzina ponownie się powiększy. Jak poinformowano, stanie się tak dzięki temu, że do przystani pingwinów dołączyły w ostatnich dniach cztery nowe samiczki, które do Chorzowa przybyły z Zoologischer Garten Halle. Nowe zwierzęta będzie można podziwiać jednak dopiero od wiosny przyszłego roku.
To wszystko z powodu, że aktualnie cała kolonia pingwinów, wraz z nowymi samicami, udała się do zamkniętego, ciepłego pomieszczenia hodowlanego. Nieloty z racji na swoje pochodzenie rodem z Ameryki Południowej, nie są bowiem przystosowane do polskich, niskich, zimowych temperatur. Tam gdzie mieszkają, temperatura wszakże nie spada poniżej 0°C.
Kiedy jednak na wiosnę zrobi się już trochę cieplej, ponownie będą dostępne dla obserwujących i zwiedzających śląskie zoo.
fot. Wojciech Żuchowicz
Napisz komentarz
Komentarze