Do zdarzenia doszło około godziny 19:20 w środowy wieczór. W mieszkaniu na pierwszym piętrze przy ulicy Zubrzyckiego 58 w Świętochłowicach eksplodował piecyk gazowy typu “junkers”. Jak informuje Gazeta Wyborcza, lokator miał wcześniej dokonywać na nim prac konserwacyjnych. Urządzenie znajdowało się w łazience.
W wyniku wybuchu 46-latek doznał poparzenia 30% ciała i trafił do szpitala. W mieszkaniu znajdowały się jeszcze dwie osoby, ale nic im się nie stało.
"Samochód jest do kasacji"
Z budynku ewakuowano 40 osób, które na czas prowadzonych działań ogrzały się w zadysponowanym na miejsce autobusie komunikacji miejskiej. Po sprawdzeniu budynku przez Inspektora Nadzoru Budowlanego mogli wrócić do swoich mieszkań, z wyłączeniem feralnego.
Służby działały na miejscu kilka godzin. W tym czasie zabezpieczono miejsce zdarzenia, m. in. poprzez zabudowanie płytami wyrwane okno i drzwi balkonowe.
- Wracamy właśnie z policji. Samochód jest do kasacji - przekazali rano właściciele Fiata Punto, który był zaparkowany pod blokiem.
Takich pojazdów jest więcej. Podmuch był tak silny, że powybijał szyby w autach i wyrywał lusterka.
Szczegółowe okoliczności zdarzenia wyjaśni teraz policja. Zwracają także uwagę, aby dbać o należyty stan urządzeń grzewczych i wentylacyjnych.
- Jeśli nie macie pewności, zlecajcie przeglądy specjalistom - apelują mundurowi.
Napisz komentarz
Komentarze