Hala Wystaw "Kapelusz" swoją historię rozpoczyna w latach 60. minionego wieku. Co ciekawe, nie od początku plany zakładały powstanie hali, którą mieszkańcy Chorzowa i okolic znają dzisiaj świetnie. Początkowo zakładały one bowiem, że nad Kanałem Regatowym powstanie większa hala imprez. Na to jednak zabrakło pieniędzy, a finalnie zdecydowano się na wizję Jerzego Gottfrieda i Włodzimierza Feierka, dzięki czemu w 1968 r. powstała hala, której dach przypominał kształtem damski kapelusz.
Przez kolejne lata budynek ten przechodził przez wiele wzlotów i upadków w tym pożar, który miał miejsce zimą 1982 r. Właśnie wtedy obiekt prawie doszczętnie spłonął, a na miejscu pozostały wyłącznie stalowe łuki. Od razu zdecydowano się jednak odbudować halę, a autorem projektu ponownie został Jerzy Gottfried.
Po odbudowie "Kapelusz" ponownie funkcjonował i na trwałe stał się ikoną Parku Śląskiego. Niestety, w 2014 r. został wyłączony z użytkowania z powodu usterki dachu. Powodem usterki miały być owe stalowe łuki, które uczestniczyły w pożarze i zostały wykorzystane do odbudowy projektu. Dwa lata później, na wniosek ówczesnych władz Parku, hala wpisana została do rejestru zabytków nieruchomych województwa śląskiego.
Przez następne 10 lat pomysł modernizacji hali powracał wielokrotnie, jednak za każdym razem na przeszkodzie stawały pieniądze, a raczej ich brak. Finansowanie starano się pozyskać z wielu różnych źródeł, ale próby te nie okazały się wystarczająco skuteczne. Ponadto, coraz mocniej słychać było głosy, że blokadą do modernizacji jest status zabytku "Kapelusza".
Obecne władze Parku Śląskiego już w poprzednich miesiącach tego roku tłumaczyły, że gdyby teraz zlecony został remont hali zgodny z metodami konserwatorskimi, to koszt całkowity wyniósłby około 100 mln zł. Takich pieniędzy spółka nie posiada i to właśnie z tego powodu, już dwukrotnie składano prośbę, o wykreślenie hali z rejestru.
Pierwsza decyzja ze strony ministerstwa pojawiła się w marcu 2024 r. kiedy to minister kultury i dziedzictwa narodowego, odmówił skreślenia hali z rejestru zabytków. Swoją decyzję argumentował tym, że hala nie utraciła swoich wartości zabytkowych.
Ze zdaniem ministerstwa zgadza się również Łukasz Konarzewski, wojewódzki konserwator zabytków, który podkreślał wartość historyczną budynku. Pojawiały również się obawy, że po wyburzeniu obiektu, nowopowstała hala zostanie tylko kopią, znanego wszystkim świetnie oryginału.
Mimo to, Park zwrócił się wtedy z wnioskiem o ponowne rozpatrzenie sprawy, twierdząc że pominięta została ekspertyza techniczna z 2014 r. która głosiła, że hala wymaga szerokiego zakresu prac, a co za tym idzie spowodują one, że obiekt utraci wartości zabytkowe.
W listopadzie tego roku ministerstwo podtrzymało decyzję z marca i ponownie odmówiło wykreślenia hali z rejestru zabytków.
- Sam zły stan techniczny obiektu, nie stanowi przesłanki do skreślenia zabytku z rejestru, ponieważ zabytki podlegają ochronie bez względu na stan zachowania - powiedział dla TVP 3 Katowice, Mirosław Rymer, z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Katowicach.
Na razie nie wiemy, jakie kroki zamierza w sprawie hali podjąć Park Śląski. Można jednak założyć, że ponowna odmowa oznacza, że na modernizację hali będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.
Źródło: Dziennik Zachodni / wyborcza.pl Katowice / Ślązag.pl
Napisz komentarz
Komentarze