Proceder to cała seria oszustw, jakie miały miejsce w listopadzie tego roku w Wadowicach. Oszuści wyłudzali pieniądze, powołując się na prowadzenie operacji specjalnej policji.
- Tak manipulowali pokrzywdzonymi, że w efekcie dochodziło do przekazywania pieniędzy osobom, które rzekomo miały być funkcjonariuszami policji.
Wmawiano im również, że w przestępstwo mogą być zamieszani pracownicy banków, w których zgromadzili oszczędności - tłumaczy policjant znający sprawę.
W efekcie pokrzywdzeni wypłacali środki z banków i przekazywali “na przechowanie” przebierańcom. Na ich konto trafiło ponad 100 tys. zł od 72-latka, a także 60 tys. zł od 70-letniej kobiety.
Po zgłoszeniu spraw na prawdziwą policję, śledczy wytypowali potencjalnych sprawców. Dalsze czynności doprowadziły do ujęcia trzech osób z województwa śląskiego. Zatrzymanie to zapobiegło kolejnemu wyłudzeniu. Jak ustalono, na rabusiów czekała już 79-latka w celu wręczenia im 24 tys. zł.
- Związek z popełnionymi przestępstwami miał 22-letni mieszkaniec Chorzowa. Podróżująca z nim 19-latka z Katowic została przesłuchana w charakterze świadka i po zakończonych czynnościach zwolniona - dowiadujemy się w wadowickiej komendzie policji.
Trzecią zamieszaną w sprawę i także zatrzymaną osobą jest 19-letni mieszkaniec Katowic, poszukiwany w celu odbycia kary pozbawienia wolności.
Chorzowianin usłyszał w sumie cztery zarzuty związane z oszustwami. Dodatkowo policja zwróciła się o zastosowanie wobec niego 3-miesięcznego aresztu. Sąd przychylił się do tego wniosku.
Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów, za które grozi mu kara od 6 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze