Znakomite występy Ruchu Chorzów w rundzie jesiennej pozwoliły na przezimowanie przerwy w rozgrywkach Fortuna 1 Ligi na 3. miejscu. Wynik jak na beniaminka jest wysoce zadowalający dla klubu, w którym już otwarcie jest mówione, że poważnie myśli się o awansie. Zadanie jednak nie będzie należało do łatwych, bo ekip z podobnymi aspiracjami jest na pewno więcej niż miejsc premiowanych szansą na grę w Ekstraklasie.
- Do samego końca będzie walka i o te dwa premiowane miejsca i o całą szóstkę. My na pewno chcemy grać o wszystko o co można grać w tej lidze - nie ukrywa klubowych celów Jarosław Skrobacz, szkoleniowiec Ruchu.
Najgorętszym tematem związanym z klubem był ostatnio demontaż jupitera na Stadionie Miejskim w Chorzowie i tym samym konieczność przeniesienia domowych spotkań Ruchu do Gliwic. Czy dla zespołu z z Cichej to spore utrudnienie?
- Najchętniej to bym powiedział, że nas to nie interesuje, że chcemy robić swoje i grać w każdym meczu o 3. punkty. Biorąc pod uwagę samą statystykę ile punktów robiliśmy u siebie, a ile na wyjeździe, myślę że to może posłużyć za odpowiedź. Z drugiej strony jaki mamy na to wpływ? Trzeba wyjść, zakasać rękawy, od pierwszego meczu pokazać charakter na boisku, to co mamy najlepsze: zespół, drużyna, umiejętności niemałe i wierzę, że będzie dobrze - komentuje Skrobacz.
Podczas okienka transferowego miało miejsce kilka zmian kadrowych. Z Ruchem pożegnali się Mateusz Winciersz, Antoni Franke i Maksymilian Roguła. W ich miejsce pojawiło się kilka nowych nabytków, w tym zarówno zawodnicy młodzi jak i ci bardziej doświadczeni zawodnicy. Na zasadzie wypożyczenia dołączyli 23-letni Michał Feliks i 19-letni Przemysław Maj. Z klubem podpisali kontrakty 20-letni Kacper Skwierczyński, 32-letni Paweł Baranowski oraz pochodzący z Czech, urodzony w 1994 roku Jan Sedlák.
- Jeśli robimy transfery to zawsze chcemy robić te transfery takie żeby wymieniając tych zawodników to była taka wartość dodana. Myślę, że tutaj ta wartość jest - zauważa szkoleniowiec Ruchu.
Piłkarską wiosnę kibicom "Niebieskich" zainauguruje spotkanie z Chrobrym Głogów, czwartą drużyną Fortuna 1 Ligi. Czego możemy się spodziewać podczas tego starcia? Na pewno sporej rzeszy fanów. W odpowiedzi na niedogodności związane z przeniesieniem domowych meczów Ruchu, klub dokłada wszelkich starań, aby miłośnicy jak najliczniej mogli zapełnić trybuny w Gliwicach. Jak widać te działania wydają się być trafione, ponieważ licznik ilości sprzedanych wejściówek szybko rośnie. Wczoraj przed południem uprawnionych do wejścia kibiców na ten mecz było dokładnie 7 283.
Czytaj także: Autokary przewiozą kibiców do Gliwic za złotówkę, resztę dopłaci miasto
- Co jest naszym atutem? Myślę, że zespołowość. My nie mamy w tym zespole naszym nie wiadomo jakich indywidualności. Oczywiście są zawodnicy, którzy grali nawet w Ekstraklasie, ale jako zespół myślę, że prezentujemy się bardzo dobrze i pracujemy bardzo dużo nad tym żeby ten team był cały czas. Myślę, że wszyscy ciągną to w jedną stronę i to jest najważniejsze - podkreśla szkoleniowiec Ruchu.
Kto nie da rady pojawić się w Gliwicach osobiście, będzie mógł wykupić dostęp do transmisji w opcji PPV, posłuchać relacji radiowej w Radiu Widzew lub obejrzeć mecz na otwartym kanale Polsat Sport News.
Ruch Chorzów - Chrobry Głogów, 19. kolejka Fortuna 1 Ligi;
11.02.2023 (sobota), 17:30;
Stadion Miejski im. Piotra Wieczorka w Gliwicach, ul. Stefana Okrzei 20.
Napisz komentarz
Komentarze