Po październikowej przerwie na kadrę do zmagań w Betclic 1. Lidze powrócił Ruch Chorzów. Podopieczni Dawida Szulczka w poniedziałkowy wieczór wybrali się do Rzeszowa, gdzie rozegrali mecz z tamtejszą Stalą. Ruch do tej pory w tym sezonie gra bardzo w kratkę. Po słabym początku sezonu z posadą trenera Niebieskich pożegnał się Janusz Niedźwiedź, a schedę po nim przejął wspomniany już Szulczek. Po zmianie trenera Ruch rozegrał 5 spotkań, z których trzy wygrał i dwa przegrał. Stal Rzeszów natomiast pod wodzą Marka Zuba ten sezon rozpoczęła bardzo dobrze i po 13 kolejkach znajduje się na piątym miejscu miejscu, które gwarantuje baraże.
Spotkanie o wiele lepiej rozpoczęli jednak chorzowianie. To oni przejęli inicjatywę i od pierwszych minut kontrolowali przebieg gry. Pierwsza szansa nadeszła już w 3 minucie. Po dośrodkowaniu Macieja Sadloka z lewej strony boiska piłka wrzucona w pole karne minęła kilku zawodników, aż trafiła pod nogi Somy Novothnego, który z najbliższej odległości skierował piłkę do bramki strzeżonej przez Krzysztofa Bąkowskiego.
Na odpowiedź Stali nie trzeba było długo jednak czekać. Po dośrodkowaniu Sebastiena Thilla i zgraniu głową Marcina Kaczora, strzał głową oddał Michał Synoś. Piłkę na rzut rożny sparował jednak bramkarz Niebieskich, Martin Turk.
W 26 minucie spotkania do głosu po raz kolejny doszli Niebiescy. Po świetnej dwójkowej akcji piłkę na prawym skrzydle dostał Miłosz Kozak, który posłał ją w pole karne. Tam dopadł do niej Bartłomiej Barański i pewnym strzałem pokonał bramkarza Stali Rzeszów.
Kilka minut po strzeleniu bramki to Niebiescy znaleźli się w sporym niebezpieczeństwie. Wszystko to przez stratę Sadloka, który łatwo oddał piłkę, a ta trafiła do Szymona Łyczko. Łyczko oddał nawet strzał, ale dobrą interwencją popisał się Andrej Lukic, wybijając ją na rzut rożny. W kolejnych minutach bramkę Niebieskich atakowali jeszcze Karol Łysiak oraz Krystian Wachowiak, ale w bramce bardzo dobrze spisywał się Turk.
Tuż przed przerwą oba zespoły spróbowały zadać sobie po jeszcze jednym ciosie. Najpierw Mohamed Mezghrani po podaniu Barańskiego uderzył w boczną siatkę bramki Bąkowskiego, a później Łysiak po uderzeniu zza pola karnego obił lewy słupek bramki Niebieskich. Mimo wielu ciekawych akcji do przerwy Niebiescy schodzili z komfortowym wynikiem 2:0.
Już kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy przed świetną szansą ponownie stanął Ruch. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Sadloka piłka odbiła się od głowy jednego z zawodników Stali i zmierzała do bramki gospodarzy. W ostatnim momencie piłkę z linii bramkowej wybił Patryk Warczak i uchronił swój zespół przed stratą trzeciej bramki.
W kolejnych minutach zgromadzeni na Stadionie Miejskim w Rzeszowie kibice mieli okazję oglądać bardzo zacięte spotkanie. Na bramkę Niebieskich uderzał Andreja Prokić, ale po raz kolejny w tym spotkaniu dobrze interweniował bramkarz młodzieżowej reprezentacji Słowacji.
Pod koniec spotkania Ruch kontrolował wydarzenia na boisku i zasłużenie zdobył trzy punkty. W następnej kolejce chorzowianie zmierzą się u siebie z Wartą Poznań. Te spotkanie już 25 października na Stadionie Śląskim!
Stal Rzeszów - Ruch Chorzów 0:2 (0:2)
( Novothny 4', Barański 26')
Wisła: Bąkowski - Warczak, Synoś, Kaczor (Kościelny 64'), Oleksy (Simcak 46') - Thill, Łysiok, Kądziołka (Pena 64')- Łyczko (Piotrowski 46'), Prokić, Wachowiak (Bała 71'); trener: Marek Zub,
Rezerwowi: Racinowski, Bała, Paśko, Gaża, Postupalskyi
Ruch: Turk - Sadlok (Góra 79'), S. Szymański, Lukic, Konczkowski - Ventura, Barański (Myszor 66'), Kozak (Nono Delgado 66'), Borowski (Karasiński 66'), Mezghrani (Łaski 87') - Novothny; trener: Dawid Szulczek,
Rezerwowi: J. Szymański, Chmarek, Lipiński, Moneta,
Sędziował: Wojciech Myc,
Żółte kartki: Kaczor, Oleksy - Ventura, Szymański, Lukic, Nono
Zdjęcia: Marta Badowska / Press Focus
Komentarze
Zostaw komentarz