Teatr im. Stefana Batorego tworzy grupa pięciu kobiet działająca nieprzerwanie od 2014 roku. Karolina, Żaneta, Michalina, Katarzyna oraz Marta poznały się w szkole średniej i od tego czasu, jak same twierdzą teatr jest dla nich pewnego rodzaju wspólnotą, spotkaniem oraz przyjaźnią. W ramach 10-lecia ich współpracy, zorganizowany został Festiwal "bliskie/dalekie" niosący za sobą wyjątkowe przesłanie.
To już 10 lat działalności Waszego Teatru. Jak rozpoczęła się ta przygoda?
Marta: Wszystko zaczęło się w 3 Liceum Ogólnokształcącym im. Stefana Batorego w Chorzowie - tam się poznałyśmy. Prawie wszystkie chodziłyśmy do jednej klasy (teatralnej) i na warsztatach, w ramach lekcji z panem Maciejem Dziaczko, zrobiłyśmy nasz pierwszy spektakl. Zaczęłyśmy z nim jeździć po różnych festiwalach w Polsce i to był w sumie początek.
Co działo się później?
Żaneta: Później nadeszła próba czasu. Poszłyśmy na różne kierunki studiów, ale chciałyśmy dalej ze sobą współpracować i razem tworzyć. Ze względu na to, że prywatnie się przyjaźnimy, próbowałyśmy to jakoś połączyć i jak widać po tych 10 latach nadal to się udaje. Teraz jesteśmy już po studiach, mieszkamy w innych miastach, w różnych częściach kraju, ale wciąż robimy spektakle, zapraszamy na kolejne premiery, działamy społeczno-kulturalnie, a teraz jeszcze mamy okazję świętować nasze 10-lecie.
Z pewnością, jak wszyscy artyści, chcecie przekazać coś swoim odbiorcom. O czym jest Wasza twórczość?
Michalina: Nasze spektakle nawiązują przede wszystkim do tematów, które nas w jakiś sposób dotyczą. Mówimy o problemach, z którymi na co dzień się mierzymy, zarówno społecznie, jak i personalnie. Myślę, że jest to coś, co nas definiuje od tych 10 lat. Chcę również dodać, że tworząc Festiwal "bliskie/dalekie" zależało nam na tym, żeby zaprosić różnych artystów, szczególnie offowych. To dla nas bardzo ważne, żeby szerzyć i popularyzować właśnie kulturę offową oraz artystów niezależnych.
Te minione 10 lat to chyba dobry moment na podsumowanie. Jaki był ten czas?
Marta: Różny. Bardzo bogaty w doświadczenia, ale też oczywiście w jakieś konflikty - wiadomo, jak to zwykle bywa. Na pewno jest to ciekawe kiedy pojawiają się takie refleksje. Nawet podczas tego Festiwalu, są takie momenty, że możemy spoglądać na te 10 lat. Dobrze jest to przeżywać tutaj nadal wspólnie.
Gdzie na co dzień można Was oglądać?
Marta: Nie mamy swojej stałej siedziby. Jesteśmy teraz na naszym Festiwalu w Sztygarce w Magazynie Ciekłego Powietrza, ale wynajmujemy tylko tę przestrzeń. Stale więc niestety nie można nas oglądać, chociaż akurat październik jest wyjątkowy. Będziemy prezentować swoje spektakle nie tylko tutaj na Festiwalu, ale też będzie można nas zobaczyć podczas innych wydarzeń.
Żaneta: Mogę to nazwać takim małym tournée. Premiera naszego najnowszego spektaklu "Teresa", odbędzie się na Festiwalu "bliskie/dalekie" w sobotę 5 października. Następnie 12 i 13 października zagramy w Ośrodku Kultury Ochoty w Warszawie, później 19 października w Teatrze Śląskim w Katowicach (na scenie w Malarni) oraz 22 października na Przystanku Otwartej Kultury Kazimierz Górniczy w Sosnowcu w ramach przeglądu Off Zagłębie. Przez te 10 lat grałyśmy w różnych miejscach. Jakąś część naszego czasu spędziłyśmy w Teatrze Rozrywki w Chorzowie. Jako że byłyśmy laureatkami 10. Obserwatorium Artystycznego Entrée, w ramach nagrody miałyśmy półroczną, a tak naprawdę (przez covid) półtoraroczną rezydencję, w trakcie której powstał spektakl "Nowe szaty królowej" i znalazł się w repertuarze Teatru Rozrywki. Oprócz tego jeździłyśmy po festiwalach w całej Polsce. Byłyśmy m.in. we Wrocławiu, Goleniowie czy Łodzi, naprawdę w różnych częściach kraju.
Przejdźmy teraz zatem do Festiwalu, który przygotowałyście na swój jubileusz. Jego nazwa to "bliskie/dalekie", co się pod nią kryje?
Marta: Chciałyśmy przez tą nazwę oddać ideę, mówiącą o tym, czym miałby dla nas być ten Festiwal. To znaczy przybliżać to, co dalekie. Czasami wydaje nam się, że coś jest bardzo daleko od nas, np. jakiś problem czy grupa społeczna, a potem okazuje się, że tak naprawdę to wszystko jest bardzo blisko nas i możemy się z tym utożsamiać. Ta właśnie myśl przyświecała nam podczas tworzenia Festiwalu. "bliskie/dalekie" jest Festiwalem dostępnym, mamy bardzo dużo wydarzeń tłumaczonych na polski język migowy, mamy też spektakle tworzone w polskim języku migowym, oprócz tego są spektakle z audiodeskrypcją. Tutaj, w Magazynie Ciekłego Powietrza w Sztygarce, nie ma żadnych barier architektonicznych, więc to wszystko też nawiązuje do tytułu naszego Festiwalu. Co więcej, zaprosiłyśmy zespoły zagraniczne, których niektórzy członkowie mieszkają w Polsce i to również mieści się w tym "bliskie/dalekie". To hasło mówi jeszcze o naszej historii, bo mieszkamy w różnych miastach, nasze drogi pod tym względem kiedyś się rozeszły, to nie było tak, że studiowałyśmy w tym samym miejscu, czasie i robiłyśmy to samo. Wymagało to od nas wysiłku i pracy, żeby spotkać się, popracować, stworzyć coś wspólnie. Więc to też jest o tym, jak byłyśmy od siebie fizycznie daleko, a jednak przez te 10 lat cały czas blisko.
Michalina: "Blisko" to dla nas Chorzów, który jest takim łącznikiem. Tak jak powiedziała Marta mamy tu aspekt międzynarodowy, ponieważ zaprosiłyśmy na nasz Festiwal zagraniczne zespoły, ale wszyscy spotykamy się właśnie w Chorzowie, gdzie zaczynałyśmy. Jest to dla nas bardzo ważne i chcemy tutaj zapraszać ludzi zarówno ze środowiska teatralnego, ale nie tylko, by poznali bliżej to miasto.
Marta: Chorzów jest ważnym punktem w naszej tożsamości i naszego Teatru. Poprzez Festiwal chciałyśmy zaprosić jego mieszkańców do tego, żeby może spojrzeli trochę dalej, a jednocześnie bliżej. Żeby mieli po prostu szansę pochylić się nad tym, a przy okazji być z nami i oglądać te wszystkie wspaniałe spektakle.
Jakie macie plany na kolejne 10 a może i jeszcze więcej lat? Przyświeca Wam jakiś cel albo o czymś marzycie?
Żaneta: Myślę, że mamy marzenia. Są one związane z jakąś współpracą międzynarodową, z pracą z chorzowską społecznością czy z osobami, które nie mają łatwego i bezpośredniego dostępu do kultury, np. z dzieciakami i młodzieżą z mniejszych miejscowości. Chciałybyśmy też na pewno działać stale. Takim marzeniem byłoby własne miejsce w Chorzowie i prowadzenie tutaj takiej przestrzeni społeczno-kulturalnej. Mam nadzieję, że za kolejne 10 lat, czyli już na naszym 20-leciu, spotkamy się nie w wynajmowanym pomieszczeniu, tylko w miejscu, które same tworzymy. To byłoby takie moje marzenie, myślę, że moich przyjaciółek też.
Tego wszystkiego właśnie Wam życzę. Dziękuję za rozmowę!
Marta, Żaneta, Michalina: Dziękujemy!
Fot. Teatr im. Stefana Batorego
Komentarze
Zostaw komentarz