Ekipy dzielił w tabeli Betclic 1. Ligi jeden punkt. Jednak na boisku przeważali Chorzowianie, choć niewiele swych atutów potrafili przełożyć na gole.
Łukasz Moneta znalazł się w idealnej sytuacji bramkowej, co miało miejsce po świetnym prostopadłym podaniu Daniela Szczepana. Marcel Łubik był jednak na posterunku i zaliczył fenomenalną interwencję. Niestety dla gospodarzy, później to właśnie golkiper GKS-u Tychy "asystował" przy pierwszej bramce. Po jego błędzie piłka wpadła pod nogi Monety, który bez większych problemów umieścił ją w siatce.
Największym pechowcem starcia bez wątpienia był Jakub Myszor. Skrzydłowy, wypożyczony do Ruchu z Rakowa Częstochowa, znalazł się w wyjściowym składzie. W 25. minucie musiał opuścić pole gry, ponieważ doznał kontuzji w starciu z Mateuszem Hołownią. Nad okiem pomocnika chorzowian pojawiła się potężna "śliwa", uniemożliwiająca dalszą grę.
Może do dominacji Ruchu Chorzów było daleko, ale trzeba przyznać, że to oni lepiej radzili sobie na murawie od swoich przeciwników. Po zmianie stron druga cześć spotkania mogła rozpocząć się świetnie dla gości, lecz Soma Novothny ostatecznie obił poprzeczkę. 2:0 powinno być po tym, jak Bartłomiej Barański okiwał bramkarza i miał przed sobą pustą bramkę. Tym razem piłka odbiła się od słupka.
Tyszanie obudzili się na kwadrans przed końcem potyczki. Ich starania jednak nie przyniosły oczekiwanych rezultatów i to Ruch po ostatnim gwizdku mógł dopisać sobie trzy "oczka".
GKS Tychy – Ruch Chorzów 0:1 (0:1)
(Moneta 44')
GKS: Łubik – Błachewicz, Nedić, Dijaković (46 Śpiączka), Keibinger, Kurtaran, Ertlthaler (85 Szpakowski), Dziuba (66 Makowski), Sanyang (15 Hołownia), Rumin, Niewiarowski (66 Kubik); trener: Artur Skowronek
Rezerwowi: Górski, Tecław, Bieroński, Matyśkiewicz
Ruch: Turk – Konczkowski, Sz. Szymański, Sadlok, Karasiński (77 Barański) – Myszor (25 Mezghrani, 90+6 Góra), Ventura, Szwoch, Moneta (77 Lukić) – Novothny, Szczepan (90+6 Łaski); trener: Dawid Szulczek
Rezerwowi: J. Szymański, Borowski, Lipiński, Nono
Żółte kartki: Hołownia, Dijaković, Nedić, Ertlthaler, Kurtaran - Sadlok, Szwoch
Sędziował: Paweł Malec (Łódź)
Widzów: 9 020
fot. Marcin Bulanda / Press Focus
Komentarze
Zostaw komentarz