Przebieg meczu zrelacjonował trener chorzowskiej drużyny, Mateusz Michalik:
– Początek spotkania nie był udany, bo po prostych błędach, wyprowadzaniu piłki i budowaniu gry straciliśmy trzy bramki. Myślę, że nie wszyscy zawodnicy byli mentalnie przygotowani na dzisiejsze spotkanie. Trzeba przyznać, że po tych trzech ciosach przeciwnika obudziliśmy się i dopiero zaczęliśmy grać to, co potrafimy. Im bliżej bramki przeciwnika, tym bardziej jednak brakowało odpowiedniej decyzji i stąd tylko ta jedna, honorowa bramka. Od 30. minuty meczu przejęliśmy inicjatywę i chwała chłopakom za to, że podjęli walkę, ale taką drużynę chciałoby się oglądać przez cały mecz, a nie tylko 50 minut. Przeciwnik ustawił się niżej i można powiedzieć, że czyhał tylko na kontry, my natomiast mieliśmy kilka ciekawych sytuacji, ale nie potrafiliśmy ich zamienić na gole. Druga połowa przebiegała całkowicie pod nasze dyktando, dążyliśmy do odwrócenia losów spotkania, ale trzeba przyznać, że Śląsk zaprezentował się bardzo dobrze i zasłużenie zdobył trzy punkty. Gratulujemy przeciwnikom awansu do półfinału mistrzostw Polski – uważam, że z przebiegu całej wiosny była to najrówniej grającą drużyna – mówił po meczu trener Mateusz Michalik.
Śląsk Wrocław – Ruch Chorzów 3:1 (2:0)
1:0 Piotr Samiec-Talar, 5 min.
2:0 Tomasz Skrzypek, 22 min.
3:0 Karol Osiecki, 26 min.
3:1 Szymon Gemborys, 47 min.
Ruch: Aksamit – Strzelec (77 Kaletka), Machulec, Turoń, Rocki, Gierut (60 Korbecki), Nowak (51 Swikszcz), Bogusz, Gemborys (71 Kalisz), Przybyła (41 Iwanek), Rudek; trener: Mateusz Michalik.
Rezerwowi: Gniełka, Głowa.
Źródło: Ruch Chorzów
Komentarze
Zostaw komentarz